Akcja…

To był ciepły Świat, pełen słonecznego światła, aż żałowałem, że nie wziąłem ze sobą aparatu.
Skarb w porównaniu z tym co teraz mamy za oknem na co dzień 😉
Na horyzoncie zalesione wzgórza, przeplatane nawisami skalnymi.
Droga, którą szedłem była ulicą, na poboczu rosły kwiaty “dzwonki” różnej wielkości, w wielu odcieniach fioletu.
Po chwili koniec sielanki, jestem w mieście w jakimś budynku z grupą ludzi.
Łączy nas jeden cel znaleźć “nieproszonego gościa”, który prawdopodobnie ukrywa się w tym budynku.
Niektórzy ściskają w ręku kryształ wyglądający jak odlew ze szkła, w kształcie kwadratowego sześcianu.
Barwą jego jest biel wymieszana z ukrytym różem, to detektory.
Okazuje się, że budynek jest “czysty”
W trybie pilnym przenosimy się w następne miejsce akcji.
Tutaj natrafiamy na “Cel”, którego szukaliśmy.
Dostrzegam unoszącą się świetlisto-różową chmurę energii, którą raczej nie chce z nami rozmawiać o swojej nowej kolekcji sukienek.
Stoimy w gotowości, czuję za sobą plecy wspólniczki, nie skupiam się na wodzeniu wzrokiem za “chmurą”.
Nie rozpraszam się , w skupieniu płynie modlitwa, która nie ustaje…
Wygrywamy, każdy nasz krok w przód, “chmura” oddaje nam pola.
Odchodzi.

3 myśli w temacie “Akcja…”

  1. To poproszę teraz w konkret to przemienić i ziuuuuu w rzeczywistość…;P

    (100% czy Ty też zauważasz, jak się cudze słownictwo udziela?:P)

  2. no mi te plecy nie daja spokoju…co on z tymi plecami tam wyprawiał? …hmmmm

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój