styczeń 2007 | Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój

Spotkania, warsztaty

Pamiętnik znaleziony w śnie

Archive for the ‘styczeń 2007’ Category

Lata temu śniłem o słonecznej Hiszpanii, siedziałem na kilku schodkach z grupą ludzi, nad brzegiem jakiegoś parkowego stawu, tłumacząc coś swoim rozmówcom.
Na tamten czas, pytałem się sam siebie co ja takiego mógłbym im tłumaczyć, po pierwsze nie znam hiszpańskiego, po drugie kim jestem by jechać parę tysięcy kilometrów na takie rozmowy.
Minęło kilka lat, wiele się na zmieniało, był czas, że przygotowywałem się, ucząc się hiszpańskiego, by wyjechać choć na chwilę do Barcelony.
Ostatnie kilkanaście miesięcy naszego życia jest… brak słów jakie jest.
Wciąż wyglądam kiedy to się zakończy, nie pisze o tym, nie mówię o tym, ale to jest.
Tak jak ten wyjazd do Barcelony będzie cudem,a ja czekam na pierwszy cud…

28 stycznia 2007

More
Tagi: , ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Miracles… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:19

Dostrzegam hinduskiego sadhu, podszedłem bliżej, może zamienilibyśmy jakieś słowo, gdyby mój przyszły rozmówca nie zaczął się wić i pełzać, upodabniać się do węża w ruchach i swej istocie, niczym Naga.
Powiedziałem sobie”wiejemy, nic tu po mnie”, biegnąc na wprost przez ulicę, w „cieniu” swojego miasta. Po chwili dostrzegam pewien szczegół, odwracając głowę widzę, że mój niedoszły rozmówca nie może „biec” za mną na wprost, musi czekać na symboliczny pojazd i dodatkowo, będzie mnie mógł dopiero ścigać drogą okrężną.
Pomimo tego zbiegam w pełnym biegu, przeskakując co kilka schodów, w bezpieczną część miasta. Słoneczna atmosfera dodaje mi animuszu.

Już w spokojnym tempie dochodzę do dużej bramy, wjazdu, wchodzę na podwórko, rozglądając się dookoła.
Zaparło mi dech, to co zobaczyłem, było totalnym zaskoczeniem, ktoś pod fasadą budynku ukrył swoje schronienie.
Na zewnątrz budynek, z drugiej zaś strony, wysoki na kilka pięter nawis skalny, na którym był wzniesiony, a dokładniej przyczepiony dom.
Pokoje, okna, kręte schody, kolorowe zasłony, pastelowe barwy, różne ozdoby wszystko to oddawało specyfikę tego miejsca. Ktoś przyszedł i tłumaczył mi co to za miejsce…

ps. określenie „cień” zaczerpnąłem z cyklu „AMBER” Rogera Zelaznego

28 stycznia 2007

More
Tagi: , ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Jedna z etiud… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:17

Chciałem Cię poznać, znasz jedną z naszych, wiesz kogo mam na myśli.
Po części pomogłem Ci w sprawie tych dwóch nasłanych przez Twoich wrogów.
Teraz już wiem kim jesteś i dziwne ufam Ci…

21 stycznia 2007

More
Tagi:   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Jeden komentarz
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:16

Nie mogłem nic zrobić, walka musiała się odbyć
Walczyć miał ktoś mi bardzo bliski, był szczupłym, drobnym meżczyzną o białych i prostych włosach.
Prawo było prawem, wiedziałem, że mogę go już nie zobaczyć
Pozostało tylko oczekiwanie…
Ujrzałem go, ze straszliwą raną przez całą pierś
Żył…

21 stycznia 2007

More
Tagi: ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Oczekiwanie… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:16

Wielu woli iść własnymi ścieżkami.
Odżegnują się od wszelkich tradycji i przekonań.
W większości przypadków przeradza się to w „niekończącą ucieczkę”.
Jeśli chcesz mieć zdrowe Serce nie czyń go pustym, uciekając od wszystkiego.
Uczyń je bujnym ogrodem, oazą pośród pustyni, poźniej dopiero możesz sobie uciekać, ale czy wtedy nadal będziesz uciekał;)?

10 stycznia 2007

More
Tagi: ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Maitri, jedno z kilku została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:15

Zapewne spotykaliście się w różnych miejscach i o nieprawdopodobnych porach, a co powiecie na małą odmianę i na spotkanie się ze swoim Przyjacielem we „własnym” sercu:)?
Jak odmienne, a zarazem jak bliskie…

10 stycznia 2007

More
Tagi:   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Spotkamy się w sercu… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:14

W zamierzchłych czasach, dawno , dawno temu, trafił mnie obowiązek pisania testu z fizyki.
Tak uwielbiałem fizykę w tamtym czasie, że dostawałem gęsiej skórki ze wstrętu:d
Obowiązek obowiązkiem i nie udało się go uniknąć, w głowie pustka, a przede mną, teraz dokładnie nie pamiętam ile, ale było tego ze 20 pytań, może trochę więcej , może trochę mniej.
Test nie był łatwy i psorek dał „handicap” – że można się konsultować, ale cóż z tego że większości wychodziły oczy z orbity jak zapoznali się treścią pytań:D

Dokoła zapanował szmer wszyscy ratowali się jak mogli w powietrzu tylko latały słowa „a”, „b”, „nie to nie to”, „a skąd wiesz, jesteś pewny”, i bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze:)
Test, dobiegł końca , co będzie to będzie, tak jakoś się ułożyło i nie mogłem być na zajęciach kiedy oceniony test był oddawany, a szkoda bo chciałbym zobaczyć minę psorka.
Moja też nie była lepsza, jak dowiedziałem się o swoich efektach, wyłapywania z powietrza odpowiedzi;)
Dostałem jako jedyny słownie pięć plus, cuda na ziemi:)
W tej anegdotce jest pewien haczyk dotyczący mnie, ale to juz pozostawiam domysłom swoim inteligentnym czytelnikom;)Coś czego wciąż się uczę…

9 stycznia 2007

More
Tagi: ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Anegdota opowiedziana lemuriańskiemu fizykowi kwantowemu:) została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:14

Powracam na ścieżkę, której nie ma
Nigdy z niej nie schodząc

9 stycznia 2007

More
Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Zanim wszystko się zaczęło, kilka lat temu… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:13

Pośród nocy płacze dusza moja
Czym, że jest jej pragnienie?
Jeśli sam Bóg go nie ugasi

9 stycznia 2007

More
Tagi: ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Sanguis… została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:12

Podróżuje z radością to wynurzając  się, to nurkując w koronach drzew
Walczy z przeciwnymi wiatrami w huraganowym deszczu
Przemyka mrocznymi uliczkami nieznanych miast
Pada na pysk, ale nie może odmówić i bierze pod płetwę małego szkraba,
aby sprawić mu chwilkę przyjemności wspólnego lotu dookoła pokoju

6 stycznia 2007

More
Tagi: ,   |  Posted under styczeń 2007  |  Comments  Możliwość komentowania Latająca Ryba została wyłączona
Last Updated on piątek, 7 czerwca 2013 01:11

    Copyright by Śniący 2010
Przejdź do paska narzędzi