List do przyjaciela…

Przyjacielu, widzisz we mnie człowieka, z którym już od lat nie jedno razem przeszedłeś, ale jest coś o czym jeszcze o mnie nie wiesz, co ukrywałem przed Tobą.
Przez te wszystkie lata, nie poznałeś mnie od tej jednej strony.
Choć wiem kiedy to się zaczęło, to wiem też, że działo się to w moim życiu od zawsze.
Większość ludzi postrzega przestrzeń jako coś sztywnego i ograniczonego prawami fizyki, jak tylko możliwe jest to w przypadku ludzi.
W moim przypadku te prawa nie działają.
Wielostronność odczuwania niezliczonych przestrzeni daje wolność, jaką niewielu może posmakować…
Ale ta wolność, to zobowiązania, które są ponad prawami fizyki.
Wolność, która idzie drogą moralności i uznawania praw innych, nie straci skrzydeł
Wyniesie Cię w błogosławieństwie tam gdzie jeszcze nie byłeś.
Mamy dużo czasu do nadrobienia i mam nadzieję, że Twoja piwnica jest dobrze zaopatrzona, w przednie trunki, wiele wieczorów przed nami.
Chcę podzielić się z Tobą tym wszystkim czego doświadczyłem, doświadczam teraz i tego co przede mną.

Orfeusz Bruxo

Jedna myśl w temacie “List do przyjaciela…”

  1. Ufff… Doczekałam się w końcu tych listów:P A gdzie ciąg dalszy? Mam nadzieję, że się tworzy ;>

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój