Prowokacja

Idąc sobie w bliżej nieokreślonym celu, mijałem dwóch młodych mężczyzn.
Jeden z nich zaczął naigrawać się „że jestem Starszym”, nie byłem mu dłużny i odpowiedziałem mu tym samym podchodząc do niego i ciągnąc go za kosmyk włosów przedrzeźniając jego słowa.

Drugi już nie poprzestał na słowie ale zbliżał się do mnie z wypisaną chęcią w postawie zaatakowania mnie.
Zwróciłem się do niego aby się nie zbliżał bo niechcę go uderzyć, nie skutkowało.

Spojrzałem więc jakby w niego, dostrzegając jego słabość, słabość jego kości, słabość jego dłoni…
Gdy był tuż obok, bezsilny i bezładny „pacnął” tuż obok mnie.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój