Przeciwnik

Pojawił się poprzez bliską mi osobę, ten sposób pojawienia znamionuje dla mnie z reguły wroga, który chce w ten sposób ukryć swoją naturę.
Gdy spotkałem go kilkanaście dni wcześniej, wtedy całkowicie inaczej wyglądało nasze spotkanie, na tamten czas chciał rozpoznać kim jestem i czego może się spodziewać.
Pokazał mi swoją twarz, która zmieniała się w zależności od jego woli, kształtował swoje ciało tak jak chciał.
Transformująca się twarz była ozdobiona charakterystycznym tatuażem, wszystkie te szczegóły były dla mnie wskazówką z kim prawdopodobnie mam przyjemność.

Tak jak pisałem wcześniej nasze pierwsze spotkanie przebiegało w pokojowych warunkach, przedstawił mi wtedy swoją ofertę, ukazał mi że ma nieograniczony dostęp do ludzi i ich przyjemności seksualnej, z której czerpał tak jak chciał.
Pokazał mi obrazy,w których różne pary mówiąc kolokwialnie były jego „bateryjkami”, dając do zrozumienia że jest gotów się ze mną tym wszystkim podzielić.

Spotkanie dzisiejszej nocy miało już inny przebieg…
Zobaczyłem go stojącego pod oknem, dzieliła nas odległość kilku metrów, zapytałem się go kim jesteś, z ironia odpowiedział „Przecież wiesz”.
Te słowa były dla mnie impulsem, stojąc na progu chciałem podbiec do niego, wyprostował dłoń wypowiadając słowa „Nie zbliżaj się do mnie”.

Sądziłem, że to tylko pozory ale faktycznie jego wola nie pozwalała mi się do niego zbliżyć.
Nie ustępowałem powtarzając sobie w duchu, że nie walczę tylko swoją siła, że prawdziwa siła płynie od Stwórcy.
Jego wola osłabła, albo moja siła wzrosła…
Okrążałem go, byłem coraz bliżej, w pewnym momencie ścisnąłem go, unieruchomiony nie mógł zrobić kroku, a je nie mogąc się pohamować, pełen przekory ugryzłem go w ucho, chcąc dać mu do zrozumienia, że ja też mogę się tobą zabawić.
Ciekawe jak będzie wyglądać nasze kolejne spotkanie…

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój