Dług…

Jest tak ciemno, ciemno… nie pamiętam jak długo tu jestem.
Znam tylko powód dla którego tu jestem, dlaczego to zrobiłam nie pamiętam…
Te ściany są takie piękne lubię je dotykać, czuć ich porowatość i kształt którego nie widzę.
To mój dom. Na jak długo? Nie wiem.
Nie znam Cię, ale cieszę się że mnie odwiedziłeś.
Tak, pamiętam swą winę, wykradłam „Prawdę” – klucz otwierający drzwi pewne.
Miło mi się z Tobą rozmawia, kiedy moje oczy przyzwyczają się do światła, wtedy Cię zobaczę.

Pamięć Serca odżywa…
Zrobiłaś to dla mnie, dając mi wolność…
Nadszedł czas, bym teraz ja uczynił coś dla Ciebie, spłacił dług.
Siła mego serca-pamięci uczyni Cię wolną.

Kolejne Nasze spotkanie to inny pokój, lepsze warunki choć jeszcze to nie koniec.
Następne…oddychasz wolnością, patrzysz radością, to już inna Ty…Wolna.
Nie pamiętasz nadal, bo gdy kiedyś odszedłem zabrałem ze sobą wspomnienia.
Delikatny dotyk dłoni zwróci Ci wszystko, teraz już wiesz kim jestem…

2005-02-25 09:30:59

Sprawy spadkowe…pewnej części…

Siedzisz sobie wygodnie, zrelaksowany, a tu przychodzi “wiadomość”.
Dowiadujesz się, że odziedziczyłeś spadek.
Mecenas, który zajmuje się przekazaniem spadku, mówi Ci, że kwota finalna jest jeszcze nie do końca określona, bo jak na razie cała operacja pochłania znaczne kwoty i żeby nie zapeszyć
wyprzedzając fakty, ostateczna kwota może być znacznie uszczuplona.
W czasie całego procesu okazuje się, iż pewne znajomości przychodzą z odsieczą i sprawa nabiera rozpędu.
Nadchodzi czas przekazania spadku…
Wiem…pewnie myślałeś o pełnych workach zielonej makulatury.
Wszyscy zebrali się w jednym miejscu- czasie, by wszystko było jak należy i wszystkim formalnościom stało się zadość.
Pieczęcie odskakują, mecenas z pietyzmem otwiera inkrustowaną walizkę, a tam …brak worków;)
Z instrukcji załączonej do małego urządzonka, podczas debaty zdziwionych urzędników, wynika, że to pewnego rodzaju terminal…
Klucz do wszystkich światowych kont bankowych.
Jeszcze nie dowierzasz…znaczną chwilę zabiera Ci żebyś do siebie doszedł, otrząsasz się i postanawiasz sprawdzić jak działa to niepozorne urządzonko.
Na początek wybierasz konto bankowe, kogoś, kogo znasz.
I cóż ukazuje się Twoim oczom, słabo ten ktoś stoi z pieniędzmi, nie jest zdecydowany i nie wie tak naprawdę, w co je inwestować, żeby tylko na tym poprzestał…ma chwilowe przebłyski… Tylko, w którą stronę?
Ciągnie go do inwestowania w mroczne interesy.
W jego przypadku to polityka na krótką metę, no ale cóż, Ty tylko sprawdzasz, on sam nimi zarządza…

2004-12-28 23:29:31

Wróciłam…

Powróciłam z niebytu do domu mego teraz…. do świata realiów i wizji…. fikcji i prawdy…. Ich i Nas…. Tym razem to nie ja Ciebie, ale Ty mnie uratowałeś… Uratowałeś Nas…. Otwarłeś siebie,…. Odnalazłeś klucz… Teraz tylko naucz się go…. Naucz kolejnego elementu Daru, który na nowo otrzymujesz, tworzysz, rozwijasz…. odzyskujesz…. Nie lękaj się go…. Nie lękaj się siebie mimo różnicy jaka nastanie…. Jaka już jest….

2004-06-28 08:15:52

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój