Oczekiwanie…

Nie mogłem nic zrobić, walka musiała się odbyć
Walczyć miał ktoś mi bardzo bliski, był szczupłym, drobnym meżczyzną o białych i prostych włosach.
Prawo było prawem, wiedziałem, że mogę go już nie zobaczyć
Pozostało tylko oczekiwanie…
Ujrzałem go, ze straszliwą raną przez całą pierś
Żył…

21 stycznia 2007

Bitwa pod Uluru

Śniłem o bitwie, wokół ogromnej góry, była podobna do świętej góry Aborygenów, ale była wyższa i miała trochę łagodniejsze zbocza i porośnięte gdzieniegdzie drzewami.

Walczyły rożne istoty, od ludzi po potężne gady, niczym dinozaury, które ukrywały się na stokach. Niektórych istot nie jestem w stanie opisać, była ich cała chmara, wszędzie walka, obrona przyczółków, okrzyki miedzy walczącymi. W pewnym momencie jakaś bliska mi istota której budowa przypominała rozgwiazdę, koloru krwi, została otoczona, ruszyłem jej z odsieczą przez nieprzebrane tłumy walczących.

Wyglądało na to że byłem jednym z dowodzących, rozmawiałem z innymi jak przeprowadzić pewne elementy bitwy. Nie wiem jak skończyła się bitwa, ale druga wizja pokazywała, że raczej wygraliśmy.

Widziałem przed sobą talerz, a na nim rachityczny “krzaczek” pod którym ukrywała się, jakaś ważna osobistość, królowa, przywódczyni? Nie wiem, wiem że była już bezradna i była w mojej mocy. Wyglądała jak bezbronny świerszcz “podany na talerzu”.

A dodam, że jeszcze z 2 godziny przed snem odczuwałem przypływ energii, i zmiany odczuwania, także już samo to dało mi do myślenia.
Jak widać zaowocowało to taką “wizją” jak wyżej.

Obrona domu

Przed bliżej nie znanym mi domem instruowałem dziewczynę jak ma się bronić i jak tworzyć pułapki przed agresorami domu, należała do pewnej grupy która miała obronić dom.
Były to niewielkie istoty , ze specyficznymi szczekami, na kształt dwóch stykających się palców, np. kciuka i środkowego, oczywiście z garniturem uzębienia.

Pokazywałem jej jak montować, w których miejscach, czego może się spodziewać ,jak reagować itp.
Gdy istoty zaatakowały na samym początku zginął jeden z obrońców, byłem obserwatorem widziałem to co działo się wewnątrz do mu jak i wokół niego.

Wiedziałem jak będą postępować intruzi, gdzie się skierują itp. tak jakbym bardzo dobrze znał ich sposób postępowania. Analizując sytuację pomyślałem, że wolę walczyć z nimi na otwartym terenie, w zamkniętych pomieszczeniach są naprawdę ciężkim przeciwnikiem.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój