Trening domowy

Kiedy byliśmy dziećmi, utwierdzano nas w przekonaniu, że kochanie i troska o siebie jest egoizmem, czymś niewłaściwym i złym. Żeby zrozumieć siebie, trzeba najpierw zacząć kochać siebie zdrową miłością. Jeśli potrafisz kochać i troszczyć się o siebie, będziesz umieć kochać i troszczyć się o innych – nie w narcystyczny sposób, nie na zasadzie podporządkowywania sobie innych, nie na zasadzie tłamszenia i zaborczości. Będziesz umiał dzielić się wspólnie tworzoną przestrzenią życiową, którą tworzyć będziesz z współpartnerem, będziesz z empatią spoglądał na wszystko, co cię otacza. I tak będziesz działał.

Dorastając, uczymy się blokować i nie wyrażać własnych emocji. Są one skutecznie blokowane przez naszych rodziców. Zilustruję to przykładem.
Wracając któregoś dnia do domu, widzę trzyletniego malucha jak z wielką radością wpada w kałużę i tapla się w błocie pośniegowym. Matka już z daleka wrzeszczy, że go zbije. Malec przerażony drętwieje ze strachu, nie rozumiejąc dlaczego zabawa wywołała tak gwałtowną reakcję mamy. Spontaniczna radość została zablokowana w ułamku sekundy. Ten niby drobny, nic nie znaczący epizod zostanie zakodowany w dziecięcym umyśle, by w dorosłym wieku z taką samą wściekłością reagować na spontaniczność we własnej rodzinie. Każdą emocję czy sposób wyrażania uczuć, które mu się nie spodobają, napiętnuje okrucieństwem przekazanym mu przez rodziców.
Niewielu ludzi potrafi wyrażać swoje silne emocje w sposób nie krzywdzący innych.

Następny przykład. Dziecko zmoczyło majteczki. Jest zdziwione i zaskoczone tym, co mu się przydarzyło. Matka ze złością rozwrzeszczała się, że nie będzie mu co chwilę zmieniała bieliznę, a za karę będzie tak długo siedział na nocniku, aż nauczy się z niego korzystać. Dziecko, przerażone reakcją matki rozpłakało się, co jeszcze bardziej doprowadziło ją do wybuchowej reakcji na płacz. Zagroziła, że jak malec będzie dalej płakać, to go zbije i wtedy będzie mieć powód do płaczu.
Czy nauka pod wpływem strachu jest korzystna dla dziecka? Czy na takie lub podobne sytuacje w przyszłości będzie reagować z miłością, czy z wściekłością będzie “tresować” członków swojej rodziny?

Ojciec z dorastającym synem razem majsterkują. W zasadzie to ojciec popisuje się przed synem, co i jak ma robić. Kiedy chłopiec próbuje zrobić coś po swojemu, albo stawia pytania, ojciec z ironią spogląda na syna i wytyka mu, że nic nie potrafi zrobić porządnie… Chłopiec dorasta, staje się mężczyzną, zakłada rodzinę, którą traktuje w identyczny sposób, w jaki był sam traktowany.
Toksyczne zachowania nieświadomie przekazujemy z pokolenia na pokolenie. W dniu dzisiejszym widać efekty czarnej, toksycznej pedagogiki.

Cierpliwość i rozmowa tworzy więzi między rodzicami i dziećmi. Agresywne zachowania dorosłych będą budzić agresywne zachowania w młodszym pokoleniu. To, czego nie pozwolono w bezpieczny sposób odregaować w domu, bo nikt tego nie nauczył, będzie, bez udziału świadomości, projektowane* poza domem, a później odciśnie piętno na więziach międzyludzkich, na zrujnowanym własnym życiu.
Stosowanie przepisów, nakazów czy zakazów zawsze wywoła odwrotny skutek. “I co mi zrobisz, jak mnie złapiesz!?”. Trening wyniesiony był z domu, lecz tego nikt nie chce zauważyć! Widzi się tylko SKUTEK, na PRZYCZYNĘ tego zjawiska jesteśmy ślepi, bo obarczy to winą nietykalnych rodziców, a tego, ze strachu przed nimi, nie możemy zrobić.
Wygodniej jest obciążyć człowieka dopuszczającego się przestępstw, niż oddać odpowiedzialność rodzicom, którzy wykształcili w tym człowieku taką osobowość – osobowość przestępcy.

Nikt nie rodzi się przestępcą, pedofilem, gwałcicielem, odludkiem, nieśmiałym czy bezczelnym człowiekiem. Cechy te kształtowane były w dziecku przez nieświadomych rodziców. To, co było przekazane przez nich ujawni się w późniejszym czasie, w życiu dorosłego człowieka, który wyprojektuje na innych wszystkie swoje braki.
Powtarzaniem zachowań wyniesionych z domu tworzymy relacje międzyludzkie. To my nadajemy im znaczenie – dobre lub złe – w codziennym życiu.

——————-

* projekcja – w psychologii jest to ‘mechanizm obronny osobowości, polegający na przypisywaniu innym własnych, negatywnych, nieakceptowanych uczuć, pragnień, myśli, motywów itp.’ (A. Markowski i R. Pawelec: “Wielki słownik wyrazów obcych i trudnych”. Wydawnictwo WILGA, Warszawa 2001)

5 myśli w temacie “Trening domowy”

  1. Za każdym dramatem kryje się człowiek. Jeżeli nie zobaczymy małych problemów, te duże też nie zrobią na nas wrażenia. Jakże często miłość mylimy z tym, czym ona nigdy być nie może. Pozdrawiam

  2. W obecnym czasie wszędzie można dostrzec problemy w rodzinach. Mniejsze czy większe. Jednak każdy z tych osobnych przypadków ma wpływ na społeczeństwo. Sposób postrzegania rodziny, czy metody wychowawcze. Post “Pedofil…” mówi o tym jednym z cięższych problemów. Osoba której ten post dotyczy, wie że jego ojciec powtarza wzorzec. Sam nie chce tego powtarzać , chociaż boi się o przyszłość. Leczy się psychicznie, próbuje zająć sobie dzień obowiązkami. Jak czytałem w oryginalnym tekście, pomaga. Chociaż blizny , a najbardziej te psychiczne zostaną na całe życie. Pisząc pierwszy komentarz nie myślałem o tak ciężkich gatunkowo problemach. Jak widać , życie potrafi napisać prawdziwy dramat. Posty wywołały zamierzony skutek, dały do myślenia .Pozdrawiam

  3. Zapomniałam o jednym 🙂 Wejdź na mój blog http://gejzerowebajanie.blogspot.com/
    Jest tam umieszczony post pt. Pedofil i link do artykułu “Mam w sobie potwora”. Myślę że post jak i link dadzą Ci do myślenia. Pozostałe posty również. Jeszcze raz pozdrawiam 🙂

  4. Naukę czytania i pisania zaczynamy od nauki alfabetu, potem tę umiejętność rozwijamy i rozbudowujemy z pomocą rodziny, nauczycieli, rówieśników i środowiska, w którym żyjemy. Pokazuję podstawy a nie rozbudowaną i ukształtowaną już osobowość. Najpierw rozwijana jest emocjonalność, potem dochodzi reszta, w miarę rozwoju umysłowego dziecka. Artykuły mają zmusić do refleksji, nie będą więc wywodem naukowym – zostawiam je ludziom bardziej ode mnie kompetentnym. Wiele przeżyć z dzieciństwa – czy to w rodzinach patologicznych czy tzw. normalnych – zostaje stłumionych, “schowanych” głęboko w podświadomości, ponieważ jest to naturalna ochrona zdrowia psychicznego każdego człowieka. Polecam lektury Johna Bradshaw’a, Alice Miller, Patricii Evans, Susan Forward i wielu, wielu innych autorów, pokazujących w jaki sposób kształtowana jest osobowość dziecka i jaki to ma wpływ na funkcjonowanie już dorosłego człowieka. Pozdrawiam Rona 🙂

  5. Ciekawe tekst, tylko mam parę uwag. Skupiasz się na rodzinie jako tej , która ponosi całą odpowiedzialność za rozwój dziecka. Rodzina jest pierwszym źródłem z którego uczy się dziecko . Jednak, ważniejsze od rodziny jest środowisko w którym te dziecko funkcjonuje. Zasady które przyswoili mu w domu rodzice, rówieśnicy “potwierdzają”, albo
    je “negują” . Jeśli zasady są takie same na “zewnątrz” jak i w “środku”, wtedy następuje umocnienie ich, w innym przypadku następują małe zgrzyty. Dużo też zależy od samej osoby, bo przecież nie każde dziecko z rodziny np. DDA w dorosłym życiu podąży tą samą ścieżką. Pozdrawiam 😉

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój