Za siedmioma rzekami , za siedmioma górami….

Straszne rzeczy dzieją się w świecie wróżek, jedna taka Wstręciucha postanowiła przejąć władzę nad innymi, a jak to w bajkach bywa mogła powstrzymać ją tylko jedna Wróżka, ale żeby nie było za łatwo ta akurat cierpiała na brak skrzydeł.
W decydującym momencie Ropuchoidalna ( pod względem charakteru, nie ubliżając ropuchom) wróżka rzuciła czar na swą przeciwniczkę, no i oczywiście tamta zaniemogła, stając się bezwolnym narzędziem w rekach Tyranki, no coś ala zombiaczek;)
Słowa, które obudziły ją z letargu, wypowiedziała jej przyjaciółka.
“…Obudź się…zrób to dla przyjaciół, których jeszcze nie poznałaś.”
Morał z tego taki, że stare konie czasami oglądają bajki.

Tu mała retrospekcja, zaglądam w swoją przeszłość. Pisząc nadal w konwencji bajkowej byłem rekinem, który w ciagu kilku ruchów ogona wiedział czy warto łapać daną rybkę i jaką technikę zastosować aby połów był sycący.
A tu masz szat prast, bum i dum, a tak naprawdę, te wyrazy dźwięko naśladowcze;) to tylko majaki wyobrażni.
Przeznaczenie stanęło mi na drodze, co zresztą mogliście już we wcześniejszych rozdziałach poznać.
Jest to znana prawda od poczatków początku – Najważniejsze rzeczy dzieją się w cichości serca.
Wróciłem, czyniąc zdziwienie wśród Światów, jak to zwykle bywa gdy wpada do nas całkowicie nieoczekiwany gość.
Nie powiem, że było łatwo, i że dalej będzie łatwo. Przechodząc różne Miejsca, nawet te ponad Prawami Wszechświata odzyskuję siebie…
Gdy przyjdzie taka chwila w Twoim życiu, że staniesz na rozdrożu zastanów się, bądź jak ta maleńka Wróżka z bajki…

“…Obudź się…zrób to dla przyjaciół, których jeszcze nie poznałaś.”

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój