Po godzinach…
Written by Śniący
niedziela, 4 marca 2007 01:47
Znajomy:
chciałbym już nie musieć uciekać miszczu
Ja:
a kto by nie chciał młody padawanie?
Uśmiałem się setnie, mała chwila relaksu, ale już będąc poważnym czasami tak niewiele chcemy zyskać, bojąc się jeszcze mniej utracić…
Obawy = nasze przyzwyczajenia
This entry was posted on niedziela, 4 marca, 2007 at 13:47 and is filed under Stare zapiski.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Both comments and pings are currently closed.