Czarnowłosa Gudur posłanko Odyna
Wysłałaś mnie na bitwę
Wielu już poległo
Daremny Twój lot nad polem bólu
Wsączył się, przemieniając mą istotę
Nie znajdziesz mnie, bo jam tym bólem
W powietrzu i w oddechu
Praktyką starożytnych
Wszedł we mnie, ale już nie wyjdzie
Pozostaje jedna Droga
Światło z Serca…
Miesiąc: styczeń 2005
Diękuję życiu za Twoje życie…
Dziś patrząc w oczy tej, która dała mi życie zrozumiałam, jak wiele dla mnie ona poświęciła i ile ja dla niej… Jak wiele wzajemnie przez to straciłyśmy… ile zyskałyśmy… A potem popatrzyłam w Twoje oczy i poczułam lęk, że pewnego dnia patrząc na siebie nawzajem My także możemy poczuć takie coś… Oby los Nam tego zaoszczędził…
Tak wiele jest we mnie jeszcze tego, co chcę Ci przekazać (dać), pokazać. Tak wiele chcę Ci jeszcze ofiarować w każdej cząstce istnień, nauczyć i osłonić… Tak wiele chciałabym się jeszcze nauczyć od Ciebie… Nie wiem, czy zdążę. Nie wiem, czy będę mieć szansę… Jednak spróbuję. Będąc z Tobą, dla Ciebie i w Nas. Dziękując Wszechświatom za każdy moment umierania dla istnienia. Pamiętając, że dziś zmniejszyłeś mój lęk i zabrałeś część rany…
Powiem Ci jeszcze tylko jedno: oswoiłeś mnie emocją.