Upalny dzień, a My w murach wielkiego miasta.
Tak to bywa czasami trzeba pozałatwiać pewne sprawy, bez względu na pogodę.
Szliśmy akurat przez Rynek, wśród szmerów fontanny i setek ludzi do okoła.
Pewni ludzie szli nam na przeciw, ja ich nie znałem, a znani Tobie z dawnych lat.
Znając Ciebie powstała w Nich ciekawość, kto idzie obok Niej.
Przedstwiciele gatunku “homo occultus”, zbyt mocni i zbyt “dobrzy” w tym co robią, nie pozostawiający po sobie żadnego śladu.
Podobne widzi podobne…
Ja nie powinnienem ich “widziec”, ale jednak, choć idę inna Drogą, nie udało im się ukryć swoich działań.
Kolejny znak stapiania się z Drogą…
Miesiąc: maj 2005
Przed Czasem…
Kiedy nie byłem godny swojego imienia, pozostała tylko mała cząstka we mnie, Daru, który odzyskałem.
Patrząc teraz wstecz, widzę to co wtedy było niedopowiedzeniem i płynnością, teraz jest to moim życiem.
Nieraz zamykałem oczy widząc tę cząstkę w swoich dłoniach, która od tamtego czasu rozwija się pełnią.
Przychodzą chwile, że to co było kiedyś iskrą, teraz staje się ogniem.
Nie raz to odczułem i wiem, że przyszłości wiele przyniesie w tym względzie.
Prosiaczek i Hefalumpy…
W „Stumilowym Lesie” wiele żyje istotek, ile z nich zna Prawdziwą Historię, by świadczyć o Niej swoim życiem…
No właśnie…
Mam takiego jednego Hefalumpa, który nagminnie wymyka się z niebiańskich pieleszy. Spędzamy razem wiele godzin. Niejedną już grę komputerową rozłożyliśmy na łopatki:)
Ten Hefalump uwielbia słodycze, zapuszcza się w ich poszukiwaniu
w różne egzotyczne miejsca, znają go
w niejednym Świecie z jego zamiłowania do słodkości.
Ostatnio zażyczył sobie, że chce mieć psa, po ciężkiej batalii i wymianie ognia;) stanęło na tym, że psa zastąpi kot.
Teraz poszukujemy małego wąsacza, który nuci memorandum na dzień dobry.
Życie przychodzi do nas, my możemy je tylko zaprosić.