Mała przybudówka przy niewielkiej kaplicy, widzę w niej rozmawiających dwóch kapłanów, którzy rzucają ukradkowe spojrzenia na boki, rozmawiając szeptem.
Widocznie coś maja do ukrycia, dociera do mnie, że coś zgubili i nie chcą aby inni się o tym dowiedzieli. Dokoła rosła trawa, pomyślałem że może znajdę to co zgubili, przeszukując chaszcze natrafiam na Krzyż. Jedno ramie jest lekko wygięte chcę je poprawić, nie pamiętam czy pękło, ale odebrałem to jako ostrzeżenie aby nie poprawiać tego co już zostało objawione. Jak to stare przysłowie pszczół mówi “Lepsze jest wrogiem dobrego”.
Zaniosłem “zgubę” kapłanom…
Jedna myśl w temacie “Zimowa wizja…”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Pamiętam! Pamiętam te słowa, a to wszystko było mówione pewnego zimnego i groźnego wieczoru, który trwał tak długo. Jak zwykle tej zimy.