Tak było kiedyś
Tsitsistas…
Życie jego świadectwem i pokojem.
Śmierć jego zmartwychwstaniem ducha.
Przeznaczeniem – odkrycie człowieka.
Wszystko jednak jest jego siłą woli.
Ot tak po prostu wczoraj…rzadko korzystam z tej możliwości, czasami jak chcę czegoś się dowiedzieć, uwalniam wolę i stawiam pytanie.
Pytanie które dotyczyło mojego „podopiecznego” kumpla.
Krótka chwila, -O witaj cieszę się że już nabrałeś takiej wprawy w „wołaniu” nas.
Rozmowa przyniosła wyjaśnienie, przy okazji dowiedziałem się trochę o sobie co mnie wprawiło w lekką konsternację.
Jak się określić się nie określając
Jak przekroczyć wszystkie swoje przekonania, to kim się jest i być ponad
Przejść Wschód i Zachód i to co nieświadome
Iść dalej
Ostatnie dwa słowa przypominają mi pewne zdarzenie…
Pewnego lata pośrodku pół i łąk, w małej chatce i jeszcze mniejszej kuchni
Nocą…
Dlaczego dajesz mi wizję?
Ja?
Tak Ty.
Jeśli tak to co widzisz?
Uratujesz wielu, widzę płonącą górę, wchodzisz w jej wnętrze
Przechodzisz ją i wciąz idziesz przed siebie
czasem najciężej jest zrobić pierwszy krok.
kto jest przewodnikiem ślepca??
Głuchoniemy, dlatego się dobrze rozumieją…