Gdziekolwiek idę mam ze sobą na uwięzi latającą rybę, trochę już jest zmęczona i poobijana.
Symbol ryby ewidentnie przedstawia mnie.
Jesteśmy w fabryce, gdzie szukamy czegoś nieokreślonego, nieoczekiwanie ze ściany wytryskuje potężny strumień wody, jakby rzeka zmieniła swój bieg, płynie przez całą halę produkcyjną, zabierając wszystko ze sobą po drodze. Ryba niknie w nurcie, przez chwilę zastanawiam sie jak ją odnaleźć, ale dochodzę do wniosku, że to juz nierealne…
Jedna myśl w temacie “„Stajnia Augiasza””
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Nie szukaj nieznajdowalnego, nie biegnij spacerem, pozwol rzece plynac i daj sie poniesc…