Trzecia kręgla…

Pierwsza powraca do pionu, choć za szybko chce wrócić, po tym wszystkim, co przeżyła.
Druga ciągle wiruje, trafiona ostatnim ciosem o mały włos nie poczuła szczęk swych braterskich psów.
Trzecia pisze…
Ostatnio zagotowałem się jak czajnik i poszły w ruch mocne słowa. Czułem się jak na krawędzi, zresztą chwilę później „Czy Ty nie widzisz Masai, na co się otwierasz…nienawiść, wpuszczanie w siebie tego wszystkiego, Jej wojna się skończyła, twoja dopiero się zaczyna, a swoją drogą ciekawe komu nadepnąłeś na odcisk?”

Pochyliłem się nad Matką Ziemią
By w niej znaleźć ukojenie
Zapach ziemi, dotyk wiatru
Praca, która Cię przemienia
Proste gesty, są największą tajemnicą…

Nagość…

Codzienny widok codzienności
Codzienny bieg
Codzienna praca…..
I wtedy patrzysz wstecz
Gdzie jest ten czas?
Czas zdolności do “zwiewania” jak najdalej od codzienności;)
Mimo zmęczenia, kiedy tylko jakakolwiek płaska powierzchnia była pretekstem do zasypiania i zapewnień każdego “tak , oczywiście słucham Cię uważnie”, a w rzeczywistości podłoga była już łóżkiem pełną parą;)
Codzienność gdzieś stała obok,mimo ostrego zapracowania, teraz zaś mocno mnie złapała.
Niech trzyma, pójdę dalej bez względu jak mocno będzie się starać.
Najwyżej zostawię za sobą w jej dłoniach, materiał który mnie okrywa.
Może to czas by iść tam gdzie wciąż na nowo wszystko się odkrywa, otworzyć to miejsce
A niech to, ja musze złapać tego motyla…( tu autor biegnie łąka zieloną, w siną dal…)

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój