Cognosce te ipsum…

Dla małej Wilczycy zszedłem w odmęty swojej Pamięci…
Po krótkiej wewnętrznej rozmowie wybrałem drogę, że nie tyle odkryję sam karty swojej Pamięci o samym sobie, ile porozmawiam z Tymi, z którymi kiedyś byłem bardzo blisko.
Zacząłem od Tych, w których Ona się rozsmakowała.
-Dla tej małej przychodzisz? Czym zapłacisz za wiedzę o sobie? Sama sobie to wszystko zgotowała.
Uśmiech na jego twarzy był wymieszany z sarkazmem.
Brat kogoś kiedyś bardzo mi bliskiego był rozmówcą pierwszym.
Po krótkiej chwili targowania przeszliśmy do meritum sprawy.
To były lata intryg , politycznych knowań, czas Honoru ponad wszystko, odpowiednich znajomości w odpowiednim czasie, aby piąć się na szczyt.
Lojalności, która oparła się nie jednym wichrom, by zaprowadzić mnie do celu…
Później poszedłem dalej do kolejnych rozmówców, a tam się okazało, że jest pewna sprawa z przeszłości, która do tej pory jest zwadą między nami.
Pomyślałem sobie wtedy, że to jakbym wchodził do sklepu po kilo jabłek, a wychodził z kilogramem gruszek;)
No, ale tak to bywa jak wchodzi się w niezbadane rewiry.
Kolejna rozmowa nie była prosta, naprawić to co minęło, przejście przez Bramę i pęknięte serce.
Dziękując otrzymałem znak, który sprowadził pokój między nami.
Poznawanie siebie samego wciaż trwa…
Sojusze, rozejmy, wspólne przedsięwzięcia, nowe kontakty.

Mała Tereska

Po ciężkich trudach pokonaliśmy przeciwności
Weszliśmy w mury Miasta Miłości.
W Nim nasze serca zawibrowały wspomnieniami
Spokojem cichej przystani, przy malutkiej uliczce
Niedaleko Najwyższej Pani przed którą serce me żarem stanęło.
Pośród rzeki ludzi wypłynęły fanfary
Przybyła Ta, która serce swoje oddała
Będąc małą dziewczynką stała się Wielką
O dawna chcieliśmy się z Nią spotkać, a to Ona nas odnalazła
Cichością rozbłysku w głębi serca
Odcisnęła ślad przedsmaku Nieba

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój