„Cyganie”

Czas kilku tygodni jaki spędziłem wraz z siostrą Malakai jako przewodnikiem, jechaliśmy autobusem, przed nami siedziała Rodzina Romów – mama i dwoje dzieci.
Oni wiedzą kim jestem – pada za ust Malakai.
Nie okazywali strachu, tylko lekkie zainteresowanie, spokojnie wysiedli z autobusu, rzucając ukradkowe spojrzenia w naszym kierunku.
Jak mało znamy tych którzy są obok nas.
Jak mało o nich wiemy, a to co wiemy jest tylko tym, co oni chcą abyśmy wiedzieli o nich.

Podróż małej Minio

Mała dziewczynka niosła dla mnie pewną rzecz, ale ją zgubiła i bała mi się o tym powiedzieć.
Jej starsza siostra Brygitka powiedziała, że ja “nie daję manta”, pomimo tego bała się.
Odwiedziła mnie i przyznała się do zguby, poprzekomarzaliśmy się trochę, ile to mała Minio ma latek, stanęło na tym , że jest mała i ma prawo nie umieć dobrze liczyć, a już tym bardziej różnych czasów.
Powiedziała to z gracją małego bobasa, nie jedną skałę by tym skruszyła.
Kochasz mnie braciszku? – zapytała.
Jak starszy brat mógłby nie kochać swojej młodszej siostrzyczki…

Przez całe swoje życie, podróżujemy jak mała Minio przez różne miejsca( tu wpisz sobie cokolwiek zechcesz: swoje wnętrze, swoje życie, swoje troski, radości, odpowiedzi i pytania).
Od dzieciństwa nosimy przy sobie skórzany woreczek, w którym zbieramy kawałki układanki, które składają się na nas samych.
Nie zbieramy ich aby ułożyć jakiś z góry założony obraz siebie.
Nasze doświadczenia, a przede wszystkim nasze wybory, są twórcami tego “obrazu”, sami kształtujemy nasze życie.
Jedynym, kto widział ten nasz nienamalowany obraz, obraz, który wciąż, z każdą chwilą “się maluje” – Bóg w bliskości nas, niepojętej…

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój