Czas …co to takiego?

Zapewne wielu z Was czytało, oglądało lub słyszało różne historie dotyczące ludzi, którzy odwiedzali starożytne Miejsca Mocy, wiekowe menhiry, święte Góry, “stare szafy” i można by tak długo wymieniać, ale nie to jest teraz meritum sprawy;)
Przykładowy bohater przechodzi przez taką “starą szafę” i odkrywa inny świat, gdzie czas płynie swoim rytmem.
Spędzając tam wiele pór roku powraca prawie w tym samym momencie swojego “wejścia”.
Więc co z tym czasem, jak go należy liczyć, czy da się go policzyć?
Coś tam umownego na pewno można byłoby sklecić, ale co zrobić gdy takich podróży jest wiele po wielokroć?
Czy znaną matematykę czasu, początek i koniec, można od tak wtedy sobie odnieść do jednostki ludzkiej?
Takie “przejścia” to tylko czubek góry lodowej.
“Przejście” z miejsca do miejsca w „przestrzeni i czasie”.
“Przejście” z istnienia do istnienia…
Czas zmienia się w woltyżerkę, jak łatwo w tym zatracić siebie.
ŻYCIE mamy jedno, bez względu gdzie pójdziesz i kim będziesz…

Dla Srebrnej Tarczy…;)

Wydarzyło się to po kilku miesiącach mojej podróży w głąb siebie, poznania tego co ukryte…
Nadchodziły zimowe miesiące, stary rok chylił się ku odejściu.
Nagle przypomnieli sobie o mnie Ci od których odszedłem, wydawało mi się to wszystko bardzo irra’cjonalne.
Nie znane sobie osoby, zachowywały się tak jakby się zmówiły, telefony, próby spotkań, zapewnień, że teraz może być inaczej tylko lepiej.
Jedna z tych osób w rozmowie telefonicznej dziwiła się samej sobie, dlaczego wiedząc, że nie powinna się kontaktować ze mną , właśnie to robi.
Na ile zdajemy sobie sprawę z tego, że to co robimy wypływa z Nas, że My sami stanowimy o sobie w wolności danej nam z Góry.
Z nowym rokiem odeszli, by już nie wrócić…

Szepty pragnień wypływają na powierzchnię
Z ukrytego źródła
Wielu ryzykuje pijąc z niego
Ty już znasz właściwe źródło
Wygrasz pijąc z nowo odkrytego…

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój