Samantery…

Droga Miłości prowadzi…
Droga Mocy i Magii prowadzi…
Każda ma swój kierunek
Jak stroma jest ścieżka łącząca je obie…

Idziesz jak linoskoczek, a
Ból z Pustką żonglują twym sercem
Tej nocy w mych żyłach popłynęła Magia i Moc
Zamykane Bramy krzyczały w Naszych sercach
O wspólne życie i pamięć Pełni
Noc kiedy Plemię stało się mną, a ja Nim
Stała się dniem nadziei, walką o jutro…
Nasze jutro!

2004-11-20 17:45:20

Rzeka

Idę brzegiem Rzeki, nad którą się urodziłem i nad którą mieszkam.

Rzeka jest chora, coś ją zanieczyszcza, zmieniła też kierunek i płynie w górę swojego koryta. Nie jestem sam i razem szukamy wyjaśnienia, rozglądając się też, za jakimś czystym miejscem. Po powierzchni wody przesuwają się białe kożuchy, a woda mieni się różnymi odcieniami żółci.

W pewnym momencie z niewiadomych powodów Rzeka zaczyna się oczyszczać, wszystko to, co czyni ją brudną ustępuje i cofa się. Naszym oczom odsłania się czysta plaża, z drobniutkim piaskiem, słońce swoimi promieniami podkreśla przejrzystość wody, wszystko to zaprasza, aby wejść do wody i rozkoszować się tym, dostrzegam nawet malutkie kraby, żerujące na piasku.

Moje stopy obmywa woda, czysta i poszukiwana, to miejsce raduje mą duszę.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój