Czas kontra liniowość ludzkiego myślenia.

Złóżmy, że mamy przed swoimi oczami prostą, która gdzieś się zaczyna, nie wiemy też gdzie się kończy, to tylko tak dla ułatwienia, rzeczywistość nie musi tak wyglądać;)
Widzimy tylko jakiś jej wycinek…
W pewnym momencie pojawia się punkt na tej prostej, zakładamy że jest to dzień naszych narodzin.
Punkt zaczyna się przesuwać, sukcesywnie z upływającym czasem i to co było bierzemy za przeszłość i to co przed nami bierzemy za przyszłość, oczywiście to założenie tylko dla ułatwienia i zobrazowania problemu:)
Ludzkiemu myśleniu trudno wyjść poza liniowość i według większości ludzi wszystko rozgrywa się liniowo.
Na pewno pamiętacie godziny spędzone przed komputerem, mam na myśli tu tych którzy grali w gry fabularne, wiele z takich gier ma liniową akcję, wszystko dzieje się z góry założone i nie mamy żadnego wpływu na rozwój akcji.
Określenie “fabularne” ma się nijak do takich gier.
Przekładając to na Życie, gdyby było liniowe i wszystko z góry było by założone, to co to było by za Życie.
Nic gorszego i nuda na całego.
Tu chwilka na zastanowienie się czy moje – Twoje życie jest liniowe i postępuje z przeszłości od daty moich narodzin do przyszłości, a teraz to co pisze to teraźniejszość według wielu doktryn,czy może jest inaczej…
Przykład liniowości, może dość drastyczny, ale dający do myślenia…Koło Samsary…punkt pojawia się na prostej, wędruje po niej, później znika i znów się pojawia…

2005-02-28 09:14:36

Krew z krwi…Patro kaj filo

Dałeś mi życie
Broniłeś go w jego początkach
By później je zniszczyć
I odejść zabierając swą bliskość
Żyłeś z nadzieją ponownego spotkania
Przyszedłeś…
To wszystko tak dziwne…
Swoimi krokami wyprzedza myśli
Sądzisz, że zdążysz dogonić to, co się wydarza?
Mi jakoś się nie udaje i ciągle mnie zaskakuje
Doświadczeń przybywa
Czasami myślę „jak to…?”
I dziwię się, że jestem pośród zawieruchy zdarzeń
Zachowując pamięć, gdy inni ją tracą…
Ile tych myśli-pytań będzie jeszcze, nie wiem
Nie zatrzymując się
Nie odwracając
Żyjąc, to co Podstawą odnajdę…

2004-11-02 08:21:3

Test na człowieczeństwo…

“Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja.”
Responsorium litanii
Bene Gesserit F.H.”Diuna”

Rozpoczyna się historia Muad’Diba.
Pojawia się Matka Wielebna z gom dżabbar, plus małe, czarne i „niewinne” pudełko, a w tle przemyka legenda o Kwistaz Haderach.

Nie raz czytałem tą powieść, z każdym słowem przenosiła mnie w swój świat, czytając, odczuwałem go.

Nigdy bym nie przypuszczał, że to co teraz doświadczam stanie się „moją” rzeczywistością.
Żyjąc i próbując różnych smaków życia, przez większość czasu rozmijałem się z Drogą…
Pewnego wieczora odwiedziło mnie Przeznaczenie i dotknęło mnie swoim „gom dżabbar”.
Czy idziesz dalej drogą zniszczenia samego siebie…
Czy przełamiesz starożytne pieczęcie, stając się tym kim powinieneś…

„Czarne pudełko” pojawia się w następnym akcie.

Przychodzą chwile, że to wszystko wydaje mi się snem, ale co to za sen, skoro Ty tez go śnisz…
Nachodzą mnie wtedy myśli o „czarnym pudełku”, analogia do tego czego doświadczamy.
Nosi ono w sobie doświadczenie bólu, nieodłącznego elementu bytu.
Wszystko rozgrywa się jakby w hermetycznym świecie, nic nie przenika na zewnątrz.
Wszystkie światy rozgrywają się w Nas, a ilu jest takich z tego świata, którzy wiedzą o tym.

Obdarowani i wybrani…
Przychodzą milionami istnień oddzieleni w czasie i przestrzeni…
Ty i ja, a każdy gra podwójną rolę, walczymy o owoce Pełni.

2004-09-27 08:30:29

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój