Dla Srebrnej Tarczy…;)

Wydarzyło się to po kilku miesiącach mojej podróży w głąb siebie, poznania tego co ukryte…
Nadchodziły zimowe miesiące, stary rok chylił się ku odejściu.
Nagle przypomnieli sobie o mnie Ci od których odszedłem, wydawało mi się to wszystko bardzo irra’cjonalne.
Nie znane sobie osoby, zachowywały się tak jakby się zmówiły, telefony, próby spotkań, zapewnień, że teraz może być inaczej tylko lepiej.
Jedna z tych osób w rozmowie telefonicznej dziwiła się samej sobie, dlaczego wiedząc, że nie powinna się kontaktować ze mną , właśnie to robi.
Na ile zdajemy sobie sprawę z tego, że to co robimy wypływa z Nas, że My sami stanowimy o sobie w wolności danej nam z Góry.
Z nowym rokiem odeszli, by już nie wrócić…

Szepty pragnień wypływają na powierzchnię
Z ukrytego źródła
Wielu ryzykuje pijąc z niego
Ty już znasz właściwe źródło
Wygrasz pijąc z nowo odkrytego…

Ja jestem z Tobą i obok Ciebie…

Nie piszę już tu, bo tu to Ty… A ja tam, gdzie czas łamie myśli w słowie.
Nie piszę już tu, bo Nasz wspólny świat to My, a To- jest we wszechświecie.
Jestem tuż, by śledzić Nas i nadać bieg marzeniom ciał i dusz.
Zaraz za Tobą, o krok przed świtem… Tam i tu.
W milczeniu i zdaniu, słowie i czynie…
Ja… Cicha nałożnica i przyjaciółka Twego życia.
Pozwalam sobie tworzyć swój świat i Tobie- Twój,
By Nasz był pełniejszy tego, czym obdarzono Nas osobno i pospołu…
Dlatego dziś życzę Ci spokojnej podróży… a Nam prawdziwego bytu.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój