Stawka większa niż …. nieokreślone….

Odnalazłeś mnie, odnajdując siebie… Pozwoliłeś powrócić temu co kiedyś tworzyło Twe wnętrze… może teraz zrozumiesz kim byłeś i jesteś i co jest przed Tobą , za Tobą i w Tobie… Wróciła…. bo i Ty wróciłeś podświadomością do swego źródła, którego umysłem nie znając, odczuwasz sercem… Teraz czas na Twą świadomość i stanie się ?niemożliwe? możliwym…!
Na początku zawsze była niepewność, a później wielka radość, to elementy mądrości starych Mistrzów wiary…. Może czas byś od nich się teraz uczył swej natury prawdziwej…. Może ja już wykonałam swoje…. i teraz mogę być tylko Twą Mantakai….
Oboje wiedzieliśmy co było stawką, oboje wiemy co nią jest i co nią będzie w każdej z prób i etapów istnień… ale i tak nie zawrócimy… przejdziemy… przeżyjemy…. zwyciężymy lub polegniemy…. ale Będziemy….!!! Ale zawalczymy…. bo po to istniejemy i po to pomrzemy…. by znów się odnaleźć w wieczności przestworzach lub planach Boga…. Losu… Świata….

Odbudowujemy się dzięki odczuciom, wrażeniom i słowom utkanych z czynów… Odbudujesz siebie dzięki zaufaniu… Stworzysz siebie dzięki klejnotom, rozwiniesz siebie dzięki Darowi i połączenia katalizatorom…
Tylko żyj…………….

2004-06-28 08:18:46

Wiara i zaufanie

W tym punkcie chciałbym zwrócić uwagę na pewne elementy, które wymykają się technikom, ćwiczeniom itp.
Jeśli nasze działanie dotyczące śnienia, (choć można odnieść to i do innych aspektów naszego życia) pozbawione jest wiary w samego siebie i zaufania, sami siebie ograniczamy.
Możemy wykonać nieskończoną ilość technik, ale jeśli zrobimy to bez wiary w siebie, no to tylko będziemy mieć „duży przebieg” .
Pamiętaj, jeśli chcesz się rozwijać buduj w sobie wiarę i zaufanie, a zauważysz pewien szczegół, że wszystko zacznie się w naturalny sposób układać.

“cisza nadchodzi – za ciszą ogień”

Cisza i spokój to deficytowe “rzeczy” w moim życiu, jeśli nawet jest to odpoczynek, to i tak nie jest odpoczynkiem.
To jak długa ponura jesień życia, tylko to nie ja utrzymuję tę porę roku.
Ktoś z kim ostatnio rozmawiałem, stwierdził sardonicznie “Wiesz dziwię się, że w ogóle jeszcze żyjesz.”
Padły jeszcze inne słowa w tym klimacie, a zarazem pojawiły się i pewne wyjaśnienia.
Jednym z wniosków jakie wyciągnąłem, to decyzja o wejście na powrót w Ciszę.
Wiele miesięcy różnych wydarzeń i działań, “pewnych frakcji”;) miały i mają na celu zniszczenie wszystkiego co kocham i utraty wiary w to co kocham, to co mi najdroższe.
Kierują się dziwną filozofią “odzyskania mnie”, zniszczyć wszystko wokół niego.
Wszystko to powodowało i powoduje, uwikłanie się materialne, aby ukryć to co ważniejsze.
I stąd decyzja jak w tytule…
Włożyłem kij w mrowisko i pół Wszechświata żąda mojej głowy.

Fabryka snów - sztuka śnienia, bajki terapeutyczne, rozwój