Siadałem przed telewizorem, otwierałem butelkę piwa i urealniałem się w normalnej rzeczywistości
Wracałem do normy po różnych wydarzeniach
To było kilka lat temu…
Teraz siadam przed telewizorem, otwieram butelkę piwa , bawię się z koto-psem i patrzę na innych jak to jest dobrze, ot po prostu żyć
Tuż po trzeciej…
Kiedy w człowieku wszystko się nawarstwia , czasami pomaga prędkość i wyzwanie
Lot tuż nad ziemią, aby było trudniej, lot po skoku ze skarpy nad miastem
Odwiedzać jeszcze miejsca nieodwiedzane
Lot pełen ryzyka i zakrętów górskim kanionem, czerpanie z tego dziecięcej radości
Lekkie dotkniecie, pobudka, pies jest chory.
Ostatni piątek
– Masai idź dziś po pracy z psem do Łabędzi i tam zmów Różaniec do Krwi.
To Wam jest potrzebne teraz – moc Krwi bo przed Wami próba….
– Jaka?
– Nie mogę Ci powiedzieć ale proszę zrób to co napisałam.
– Dobrze.
– Dziękuje.
– Będę was wzmacniać też moją modlitwą.
– Dziękuje.
Poszedłem nie raz, czy deszcz , czy wiatr…
Nie mam sił, ale na wakacje się nie zanosi.
Jest pewne zawołanie, okrzyk w tradycji żydowskiej, którego nie przytoczę, za duża zbierzność “nazwisk”;)w orginale. Chociaż w polskiej wersji, zaczyna się od “Jak długo jeszcze…”
Właśnie, jak długo…